Ameryka- no cóż, Ameryka to Ameryka, nazywa się Alfred F.(nie
mam pojęcia od czego to pochodzi, chyba zostało to wprowadzone tylko po to,
żeby jego nazwisko wyglądało fajniej :P) Jones. Jako jedyny uważa siebie za
"Hero numer One". Na swoim kontynencie mieszka sam... a nie! Ma podobno
jakiegoś sąsiada, ale nigdy nikt o nim nie pamięta. Za to datę jego urodzin
musi znać każdy (4 lipca- "wyzwolenie spod oków angielskich tego biednego
państewka" O.O ), ponieważ obchodzone są bardzo hucznie, żeby podkreślić
ich wagę. Jest młodszym bratem Anglii, więc jest tak samo upośledzony
kulinarnie jak "Brewka", potrafi zjeść wszystko, nie ważne jak
wygląda. A jego ulubionymi posiłkami są hamburgery, cola i lody, które pożera
nawet na zebraniach, przez co dużo trudniej go zrozumieć. Młodziutki, wesoły
oraz silny (jako dziecko rzucił bizonem), dzięki swojej energii forsuje wiele głupiutkich
pomysłów. Mimo niedługiego istnienia na tym świecie potęga krajowa. Zawsze
siebie stawia w roli dowódcy, w razie walki woli wysłać Chiny. Potrafi godzinami
grać w gry komputerowe, a podczas oglądania nawet dennych i słabych horrorów
trzęsie się jak osika.
Tyle o Ameryce. Więcej dodawać nie trzeba, ogólny obraz jego jest, więc papa :)
Skonsternowanie_zHetaliowana_Panda
Tyle o Ameryce. Więcej dodawać nie trzeba, ogólny obraz jego jest, więc papa :)
Skonsternowanie_zHetaliowana_Panda